Jarek Dabrowski (wuj zboj, http://wujzboj.republika.pl), 7 maja 2005

 

 

Absolutnie proste

 

Wciąż spotkać się można ze starym jak świat zarzutem, że samo pojęcie Absolutu jest dowodem na nieistnienie chrześcijańskiego Boga (patrz np. [1]). Otóż argumentuje się, że Absolut jako absolutnie idealny nie stworzyłby niczego, jet On bowiem jest iealny i nic nie potrzebuje do samorealizacji. Na dodatek zauważa się, że nie ma sensu używanie w stosunku do Absolutu takich pojęć, jak miłość, pragnienie, dążenie czy sprawiedliwość, bowiem są to pojęcia ludzkie - Absolut jest zaś nad-ludzki, transcendentny wobec tego świata. Twierdzenie, że istnieje chrześcijański Bóg - wszechmocy i pełen miłości Absolut i Stwórca świata, na którym  żyjemy - jest paradoksalne i kłóci się z samym faktem naszej egzystencji.

 

Paradoks ten - jak to z paradoksami bywa - bierze się ze zbyt powierzchownej analizy zagadnienia. Gwoli sprawiedliwości trzeba tu jednak zaznaczyć, że problem wcale nie jest łatwy do samodzielnego rozwiązania.

 

Samo rozwiązanie jest jednak prościutkie. Otóż trzeba tylko pamiętac (o czym często się zapomina, patrz np. przypadek omówiony w [2]), że wszystkie twierdzenia są wypowiadane w jakimś celu [3]. Twierdzenie "Bóg jest Absolutem" zawiera więc wyłącznie taką treść, jaka jest niezbędna, aby ten cel osiągnąć. A celem jest tu wprowadzenie - w sposób logicznie spójny i zgodny z chrześcijańską intuicją i Objawieniem - pojęcia "stworzenie świata przez osobowego Stwórcę".

 

Ów Stwórca jest ponad tym, co stworzyl. Nie jest On ograniczony prawami obowiazującymi w stworzonym przez Niego świecie. Jest On bowiem Stwórcą również tych praw. Mówimy: Stwórca jest transcendentny wobec stworzonego świata. Mówimy: Bóg jest Absolutem.  A ponieważ my jestesmy właśnie Stworzeniem i prawa naszego swiata ograniczają nasze zrozumienie czegokolwiek do zrozumienia tego, co Bóg dla nas stworzył, to nie ma sensu, żebyśmy zabierali się za opisywanie Absolutu za pomocą naszych pojęć, pojęć zupełnie do tego niedostosowanych i nie mających żadnego odniesienia do bytu, który miałyby one opisywać. Bylby to absurd. Absurd nie w twierdzeniu "Absolut istnieje", lecz absurd w podawaniu opisu, który byłby nieadekwatny już z definicji. Innymi słowy, byłyby to historie o marutach i wyrgacuchach, czyli - jak mawiał poeta - opowieści dziwnej tresci.

 

Czyżby więc krytycy mieli rację przynajmniej w tym, że pojęcie "Bóg" jest dla nas puste i wobec tego można sobie je w ogóle darować? Nie. Bowiem transcendentność Boga, o której mówiliśmy w poprzednim akapicie, nie oznacza w najmniejszym stopniu, że wszelkie nasze wypowiedzi o Bogu są nieadekwatne. Przeciwnie: wypowiedzi takie są jak najbardziej adekwatne w bez wyjątku każdej sytuacji, która dotyczy naszych potrzeb. Człowiek jest stworzony "na obraz i podobieństwo Boga", co oznacza, ze w tych aspektach, które są dla człowieka istotne, człowiek może się sensownie o Bogu wypowiadać i prawidłowo rozumieć Jego działanie. Tak, również takie ludzkie pojęcia jak "działanie", "motywacja", "miłość", "dążenie" czy "pragnienie" mają pełny sens również wtedy, gdy odniesie się je do Boga. Nie do Boga-Absolutu (bo Absolutu nie opisuje się cechami, lecz tylko celem, dla którego mówi się o Nim), lecz do Boga W Ludzkim Pojmowaniu. To pojmowanie jest logicznie spójne i pozostaje w pełnej zgodności z wszelkimi dostępnymi człowiekowi obserwacjami. Bóg jest Bogiem dla ludzi, a nie Bogiem Sobie a muzom!

 

Mówiąc krótko: Absolutu nie opisujemy. Opisywanie Absolutu jest niemożliwe, gdyż Absolut jest nam niedostępny pojęciowo. Opisujemy natomiast odbicie Absolutu na płaszczyźnie ludzkiej osobowości. I to odbicie zawiera całą wiedzę o Bogu, jaka człowiekowi jest potrzebna. Jest to wiedza prawdziwa, bowiem nigdy, przenigdy nie poprowadzi ona człowieka drogą, która nie byłaby dla tego człowieka optymalna.  

 

Mówiac jeszcze krócej: o Bogu możemy powiedzec wszystko, co jest dla nas ważne, bo dotyczy tego, co doznajemy. Reszta nas nie dotyczy w żadnym stopniu i dotyczyć nas nie bedzie. Ta reszta jest więc milczeniem.

 

 

-- Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl

 

 

Literatura

 

[1] Roman Zaroff, "Deus otiosus albo o nieistnieniu Jehowy", Horyzont, Nr. 16 (Brisbane, sierpień 2000);  tekst dostępny pod http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3383

 

[2] Jarek Dąbrowski, "Wróżenie z nauki, czyli czym sie rozni wrobelek"; tekst dostępny pod http://www.geocities.com/jarkowi/articles/Ateizm/czymSieRozniWrobelek.htm

 

[3] Jarek Dąbrowski, "Prawda absolutna i prawda pragmatyczna"; tekst dostępny pod http://www.geocities.com/jarkowi/articles/prawda.htm